Wygenerowało to przychód w wysokości od 5 do 6 milionów franków dla Dispenzy. Do tego dochodzi sprzedaż towarów. Można powiedzieć, że jemu i organizatorom należą się gratulacje. Dobrze naoliwiona maszyna do robienia pieniędzy — daleka od filozofii pierwotnych nauczycieli, mistrzów Zen, aby przekazywać tę wiedzę za darmo. A Bartosz Pokrzywiński. 31.10.2010 19:00, aktualizacja: 02.10.2022 21:58. Dzisiaj rano informowaliśmy Was o tym, że senat uchwalił nowelizację ustawy dotyczącej ruchu drogowego. W myśl nowych przepisów z dróg zniknie mnóstwo bezsensownych fotoradarów, które służyły wyłącznie jako maszynki do robienia pieniędzy. Oto kilka Aplikacje do zarabiania pieniędzy przyjęły odwrotną strategię – aby zachęcić użytkowników do niestosowania programów typu AdBlock postanowiły płacić im po kilka groszy, za możliwość wyświetlania reklam. W artykule „ zarabianie na reklamach – pieniądze za oglądanie reklam ” szczegółowo opisaliśmy aplikacje, które Z kolei Bogdanka to w górniczej branży maszynka do zarabiania pieniędzy, nawet w kryzysie, bo niższymi kosztami bije na głowę śląską konkurencję i do 2014 r. zwiększy wydobycie węgla z 8 do 11 mln ton rocznie. Kinga powiedziała, że czuła się jak maszynka do zarabiania pieniędzy! Kiedy weszłam w związek z Karolem, bardzo mi się to podobało. To było bardzo ciekawe, cały czas coś się działo Wygląda na to, że te urządzenia, to prawdziwa maszynka do zarabiania pieniędzy. Straż miejska opublikowała dane za 2014 rok. I co się okazuje? W sumie dzięki fotoradarom miasto zarobiło Poznaj 7 sposobów zarabiania pieniędzy dzięki sztucznej inteligencji w 2023 r.: 1. Tworzenie treści. W epoce Instagrama i YouTube Shorts każdy stał się twórcą treści, niezależnie od tego, czy są to filmy, czy memy; ludzie wychodzą i zarabiają należną im część. Jest to również dobry sposób, aby spojrzeć na życie w pewnych Oto lista 25 aplikacji, które możesz używać do zarabiania pieniędzy: Branded Surveys: Zarabiaj od 0,50 do 5 dolarów za każdą ankietę. Średnia długość ankiety wynosi 10-20 minut, a minimalna wypłata to 5 dolarów. Swagbucks: Zarabiaj od 0,50 do 1,50 dolarów za ankietę. Istnieje 18 unikalnych sposobów na zarabianie pieniędzy i Stepler – co to? Stepler to aplikacja, która wynagradza za chodzenie. Ale dlaczego ktoś ma płacić nam za chodzenie? Oczywiście jak w każdej innej aplikacji do zarabiania są potrzeby biznesowe, jednak aplikacja ta została stworzona przede wszystkim w celu zmobilizowania społeczeństwa do zwiększenia swojej aktywności fizycznej przede wszystkim u osób biernych ruchowo. Sposobów na zarabianie jest kilka, ale najważniejsze są dwa: Sprzedaż e-booków: po opublikowaniu swojej książki na platformie Amazon KDP, można zarabiać na sprzedaży e-booków. Autorzy FkiUaV. Niech rękę podniesie ten, kto nigdy nie oglądał lub nie słyszał o serwisie internetowym YouTube. Nawet pokolenie, dla którego telewizja jest nadal medium służącym do oglądania filmów, seriali, reklam czy teledysków, słyszało o wspomnianej już platformie. YouTube znają starsi, oglądają go na co dzień ci młodsi. I pomimo że początkowo był to serwis, na którym można było umieścić na przykład film z wakacji, tak po prostu, dla rozrywki i edukacji innych, to teraz serwis stał się dla wielu źródłem informacji, a dla innych utrzymania. Te ostatnie osoby, nazywane youtuberami, nagrywają filmy, które regularnie publikują na swoich kontach. Filmiki oglądane są przez miliony użytkowników, co youtuberom przynosi ogromną popularność oraz pieniądze. Jak można zatem zarobić na YouTube? Przekonajmy się. WŁASNA MARKA I OKREŚLONA GRUPA ODBIORCÓW Zarabianie na YouTube to w Polsce wciąż nieco kontrowersyjny temat. W krajach zachodnich oraz w USA nikogo już nie dziwi, że zamieszczając wartościowe filmy na tym serwisie internetowym można prowadzić życie na bardzo wysokim poziomie. Dla wielu osób w naszym kraju własny kanał na YouTube postrzegany jest w kategoriach hobby, sposobu spędzania wolnego czasu, miejsca realizowania i opowiadania o swoich pasjach. Dopiero po głębszym zapoznaniu się z tematyką okazuje się, że polscy youtuberzy również się z niego utrzymują i dzięki temu medium zbudowali swoją wolność finansową. Oczywiście jeden film nikomu nigdy nie przyniósł ogromnych dochodów. W tej przestrzeni liczy się systematyczność, praca, zaangażowanie oraz ciekawy kontent. Co jest kluczem do sukcesu? Przede wszystkim jest nim zbudowanie własnej marki. Wymaga to czasu, dobrego pomysłu i cierpliwości. Jeśli do tej pory nie miałeś skonkretyzowanego kontentu, to musisz go określić. Ustal, o czym chcesz mówić i co pokazywać na filmach. Może to być na przykład gotowanie, podróże lub gra na instrumencie muzycznym. Pisz scenariusze swoich filmów i wstawiaj je regularnie. To pomoże Ci wyodrębnić grupę odbiorców. ZARABIAJ NA TYM W CZYM JESTEŚ MISTRZEM Nie nagrywaj filmików o niczym. Sfokusuj się na jakimś temacie. Film musi mieć skonkretyzowaną zawartość. Nie możesz nagrywać jednego filmu o zbieraniu znaczków, a drugiego o polowaniu na ubrania na wyprzedaży. Swoje hobby zamień w drugą pracę i opowiadaj o nim na swoim kanale. Z pewnością znajdą się osoby, które obejrzą Twoje wideo! Doskonałymi przykładami są polscy youtuberzy, którzy zaczynali od opowiadania o swoich pasjach, a dzisiaj mają najwięcej subskrybentów (czyli osób, które śledzą ich kanał, oglądają filmy). Na przykład kanał Radka Kotarskiego – Polimaty. To właśnie na tym kanale Radek opowiadał o swojej pasji, która dla niektórych jest nieciekawą dziedziną wiedzy – o historii. Ale opowiadał to w taki interesujący i przekonujący sposób, że każdy film śledziło setki tysięcy osób. Kolejny przykład to kanał Abstrachuje, założony przez Roberta Pasuta, Czarka Jóźwiaka i Rafała Masnego. Chłopaki zamieszczali w sieci filmy, w których rozbawiali swoich widzów błyskotliwością i poczuciem humoru. Takich przykładów można wymieniać dziesiątki. Jeśli dobrze czujemy się przed kamerą, mamy ciekawy pomysł i dobry scenariusz swoich filmów, zarabianie na YouTube nie musi być trudne. KAŻDY DETAL JEST WAŻNY Coraz bardziej każdy z nas przyzwyczaja się do lepszej jakości obrazu i dźwięku. Takie standardy muszą również spełniać zamieszczane na YouTube filmy. Nie należy przekazywać treści w niskiej jakości i ze słabym dźwiękiem. Jeśli zależy Ci również na zdobywaniu coraz większej widowni, a przez to na zarabianiu, musisz popracować nad kadrami, udoskonalonymi scenami, przejściami pomiędzy ujęciami. To detale, które podświadomie działają na uwagę odbiorcy. Nie zarzucaj też odbiorców reklamami już od pierwszego vloga. Pokaż, że zależy Ci tylko na przekazaniu wiedzy i opowiadaniu o swoim hobby. INTERAKCJA Z WIDZAMI YouTube to nie telewizja. W telewizji nie można otrzymywać natychmiastowego feedbacku od widzów. Na YT jak najbardziej. Po umieszczeniu treści każdy może skomentować film, udzielić rad lub po prostu pozdrowić i podziękować za taki kanał. Odpowiadanie na komentarze, lajkowanie ich – interakcja z widzami działa na naszą korzyść. Odbiorcy treści widzą, że angażujemy się w nasz kanał i wysłuchujemy ich rad. Co więcej, stosujmy się do porad widzów. Jeśli przeczytamy: popraw dźwięk, bo słabo słychać, to wypadałoby zainwestować w lepszy mikrofon. Konieczne jest szanowanie opinii widzów, bo bez nich Twój kanał nie będzie mógł zarabiać. PRZYSTĄP DO PROGRAMU PARTNERSKIEGO Kiedy zbudowałeś swoją markę, masz już wystarczająco dużą liczbę widzów i utrzymujesz z nimi kontakt, czas zająć się zarabianiem pieniędzy. Pierwszym krokiem jest dołączenie do programu partnerskiego YouTube. Przystępując do niego, zgadzasz się na wyświetlanie reklam w zamian za indywidualnie uzgadnianą sumę. Warunkami przystąpienia jest deklaracja systematycznej pracy nad kanałem, stale utrzymująca się i rosnąca liczba wejść, zaangażowanie i dobry poziom prezentowanych treści. Jeżeli zawiesisz działalność kanału, lub przestaniesz go ulepszać, możesz zostać wyłączony z programu. FORMY REKLAMY Reklama, na jaką się decydujemy, zależy od popularności naszego kanału i tematyki prezentowanych treści. Wyróżnić można: - pre-roll – krótkie spoty reklamowe trwające najwyżej kilkanaście sekund. Są wyświetlane przed uruchomieniem materiału, a widz nie może ich wyłączyć; - reklamy wizualne – są umieszczane w rogach ekranu, na którym wyświetlany jest materiał wideo; - reklamy umieszczane na dolnym pasku wideo – reklama pojawia się w odpowiednim momencie, np. w 2 minucie i 30 sekundzie wyświetlanego filmu; - reklamy pojawiające się w trakcie filmu – ze względu na to, że przerywają ciągłość pokazu, nie są zbyt popularne. LINKI AFILIACYJNE Jednym ze sposobów na zarobek, szczególnie dla początkującego youtubera, są linki afiliacyjne. Zarabianie na nich jest w miarę proste. Youtuber, czyli wydawca afiliacyjny, poleca wybrane produkty w swoich filmach. Następnie zamieszcza linki do wybranych produktów w sklepie internetowym. Od każdej transakcji, która zostanie zrealizowana przez użytkownika po przejściu z linku afiliacyjnego youtuber otrzymuje z góry określoną prowizję od sprzedaży. Jeśli masz pomysł na swoje filmy i w ciekawy, interesujący sposób będziesz potrafił to przekazać, to YT również może stać się dla ciebie źródłem utrzymania. Oczywiście, nie stanie się to z dnia na dzień. Wielcy youtuberzy, jeśli tak można o nich powiedzieć, budowali swoją publiczność wiele miesięcy. Wytrwałością w dążeniu do celu stworzyli popularne kanały, które przynoszą im dochód. Opublikowane właśnie wyniki amerykańskiego game developera pokazują, że „Fortnite” to prawdziwa maszynka do zarabiania pieniędzy. Nie musi ona jednak wcale w 2019 r. działać tak sprawnie. A wszystko za sprawą chińskich władz, które zamierzają zakazać dystrybucji tej gry. Podobny los ma spotkać w Chinach konkurencyjną strzelarkę – „PUBG”. Tamtejszy Komitet ds. Oceny Etyki w Grach Online uważa bowiem, że te tytuły z gatunku battle royal są zbyt brutalne. CZYTAJ TAKŻE: Özil, Dembele i inne gwiazdy mają poważny problem. Uzależnienie od „Fortnite’a” Niezależnie od tego stojący na czele Epic Games Tim Sweeney nie ma powodu do narzekań. Z Indeksu Miliarderów Bloomberga wynika, że w 2018 r. zgromadził on aż 7,2 mld dol. majątku. Nie ulega wątpliwości, że to gigantyczna zasługa „Fortnite’a”. Choć z pewnością spory wkład miała również popularność stworzonego przez jego firmę silnika do gier Unreal Engine, który wykorzystano np. do produkcji takich tytułów, jak „Gears of War”, czy „Bioshock”. Taki majątek (liczony po wartości akcji studia) dał Sweeney’owi 194. miejsce w rankingu. Zapewne w 1991 r., gdy zakładał firmę w piwnicy rodziców, nie marzył nawet aż o takim sukcesie. Dziś jego nazwisko pojawia się obok takich multimiliarderów jak Jeff Bezos (założyciel Amazona w ub. r. miał majątek wart 123 mld dol.), czy Mark Zuckerberg. Prognozuje się, że rynek gier typu battle royal (internauci rywalizują ze sobą do momentu aż na placu boju pozostanie najlepszy z nich) w 2019 roku wart będzie ponad 20 mld dol. To grubo ponad dziesięć razy więcej niż jeszcze w 2017 r. W sierpniu polecałem zainteresować się akcjami SFD. Od tego czasu ich kurs urósł o 480%, dlatego postanowiłem raz jeszcze przyjrzeć się spółce żeby sprawdzić czy nadal warto w nią zainwestować. Akcje SFD Jeśli jeszcze nie czytałeś tamtego tekstu to zachęcam do lektury – Akcje SFD – wzrost jak po odżywce białkowej? Co prawda zaprezentowane tam dane finansowe są już mocno nieaktualne, ale tekst ten przybliży Ci spółkę, jeśli jeszcze jej nie znasz. To całkiem możliwe, bo nadal wielu inwestorów o SFD nic nie słyszało albo traktuje ją jako sprzedawcę produktów dla „koksów z siłowni”. To spory błąd, dający większe szanse zysku dla tych, którzy poświęcili czas na dokładne zapoznanie się ze spółką. Chociaż nie wiem czy nie powinienem spółkę opisać jeszcze raz. Przez ostatnie kilka miesięcy bardzo dużo się zmieniło (na plus) i dziś SFD jest już inną firmą niż wtedy. Oczywiście nadal zajmuje się tym samym – produkcją i dystrybucją odżywek dla sportowców, ale coraz bardziej rozpycha się też na rynku produktów fit. Znacznie powiększyła się też sieć dystrybucji. Głównym kanałem sprzedaży jest e-commerce. Sklep internetowy SFD jest odwiedzany ponad 4 mln razy miesięcznie przez prawie unikalnych osób. Dynamicznie rośnie też sprzedaż na zewnętrznych platformach, czyli Allegro, Amazon i Ebay. Dodatkowo spółka dysponuje 10 sklepami własnymi oraz 56 sklepami franczyzowymi. Produkty SFD można też kupić u innych dystrybutorów, np. na siłowniach i w aptekach. Wielkim sukcesem firmy jest też wejście z własnymi produktami do wszystkich sklepów sieci Decathlon, co nastąpiło po 3-miesięcznym okresie testowym. Rozwój spółki Trwająca pandemia nie tylko nie osłabiła pozycji spółki, ale wręcz ją wzmocniła. Mimo zamknięcia siłowni – sprzedaż dynamicznie rosła a trwający lockdown nie przeszkodził w otwieraniu kolejnych sklepów franczyzowych. Jest to bardzo korzystne dla SFD rozwiązanie, gdyż wpływa na zdobycie nowych klientów a ryzyko bierze na siebie franczyzobiorca. Jak już napisałem wyżej, SFD to nie tylko „sklep z odżywkami dla siłaczy”. Spółka doskonale wstrzeliła się w trend zdrowego odżywiania i zdrowego trybu życia. W asortymencie firmy znajdziemy ciastka bez dodatku cukru, witaminy, gotowe pełnowartościowe posiłki. Produkty wytwarzane są nie tylko pod markami własnymi (np. Allnutrition, Berserk Labs), ale również z wykorzystaniem gwiazd mediów społecznościowych. Nowi odbiorcy Strzałem „w 10” była decyzja o sponsoringu gal „Fame MMA”, dzięki czemu marka trafiła do świadomości wielu (głownie młodych) ludzi. Prawdziwym majstersztykiem trzeba nazwać nawiązanie współpracy z Deynn – celebrytką z Instagrama, którą śledzi 1,6 mln osób. Odżywki sygnowane marką „AllDeynn” i kierowane głównie do młodych kobiet stały się przebojem ostatnich tygodni. Przykładowo suplement COLLAROSE, który jest polecany kobietom dbającym o piękny wygląd i pragnącym spowolnić proces starzenia się, kosztuje w sklepie SFD 99 zł i został kupiony już przez 8000 osób. Takich produktów jest więcej a mnóstwo pozytywnych recenzji pozwala podejrzewać, że licznik sprzedaży będzie cały czas bardzo aktywny. Mam nadzieję, że powyższe pokazuje dokładnie, w jaki sposób SFD stało się maszynką do zarabiania pieniędzy i skąd wziął się ten mocny wzrost kursu akcji. Przyjrzyjmy się teraz aktualnym wynikom, żeby zastanowić się czy to czas na realizację zysków czy wręcz przeciwnie – nadal dobry czas na kupno akcji. Sytuacja majątkowa SFD 3 dni temu spółka opublikowała dane za IV kwartał 2020 roku. Możemy więc ocenić sytuację majątkowa, finansową i płynnościową SFD na koniec ubiegłego roku. Trzeba jednak pamiętać o tym, że są to dane nie zweryfikowane jeszcze przez biegłego rewidenta. Suma bilansowa zwiększyła się z 39,2 do 54,4 mln zł, co było zasługą przede wszystkim znacznego wzrostu aktywów obrotowych. Majątek trwały wzrósł nieznacznie – z 13,9 do 14,4 mln zł, ale i tu znajdziemy sporo pozytywnych zmian. Dzięki amortyzacji o ponad 360 tys. spadła „wartość firmy”. Jeśli sądzisz, że mniejsza „wartość firmy” w bilansie jest sytuacją negatywną to polecam lekturę któregoś z tekstów poświęconych analizie bilansu. Wzrosła natomiast wartość rzeczowych aktywów trwałych, np. środkow transportu, maszyn oraz budynków i lokali. To kolejny dowód na rozwój firmy, ale nie ostatni. Kolejnych dostarcza nam analiza aktywów obrotowych. Wartość zapasów wzrosła z 19,4 do 31,4 mln zł i powodem nie jest wcale zaleganie towaru w magazynie, ale wręcz przeciwnie – przygotowanie spółki do skokowego wzrostu obrotów. Kapitały spółki O wyniku finansowym napiszę więcej poniżej – tu napomknę tylko, że w 2020 roku spółka zarobiła „na czysto” prawie 12 mln zł. To niewiele mniej niż w ubiegłym roku wynosiła wartość wszystkich funduszy własnych SFD! Tak znaczny wzrost zysku spowodował, że mimo wypłaty w grudniu zaliczki na poczet dywidendy, obecnie kapitały własne SFD są o 60% wyższe niż rok temu i wynoszą 22,3 mln zł. Zadłużenie ogółem spółki wzrosło o prawie 6,9 mln zł, ale wynikało z większej skali działalności. Za wzrost zadłużenia odpowiadały głównie zobowiązania z tytułu dostaw czy z tytułu podatków i innych tytułów publicznoprawnych. Wartość kredytów i pożyczek spadła, co raz jeszcze pokazuje korzystną sytuację spółki. Wyniki finansowe Przychody ze sprzedaży w całym 2020 roku wyniosły 197,4 mln zł i wzrosły w porównaniu z 2019 rokiem o 38,7%. Czy możemy spodziewać się, że pozytywny trend zostanie zachowany? Najnowsze dane pokazują, że będzie jeszcze lepiej a sprzedaż dopiero się rozkręca. Wzrost w samym IV kwartale 2020 r. wyniósł 39,9% a w ubiegłym miesiącu już prawie 42%. Sukces linii produktów pod marką „AllDeynn” oraz wejście na nowe rynki zagraniczne (Wietnam, Szwecja) utwierdzają mnie w przekonaniu, że najlepsze dopiero przed SFD. Sukcesem nie jest jednak wcale wzrost sprzedaży. Ten można łatwo osiągnąć, np. poprzez spadek marż. SFD dzięki większej skali działalności zwiększa zyski w dużo szybszym tempie niż przychody. Jak już napisałem wyżej, zysk netto w 2020 roku wyniósł prawie 12 mln zł i wzrósł prawie o 400%! W samym IV kwartale, który jest dla spółki tradycyjnie słaby (w 2019 roku była wtedy strata) zysk wyniósł prawie 2,2 mln zł i był niewiele mniejszy niż przez cały 2019 rok. O ile wzrośnie zysk w 2021 rok, jeśli sprzedaż nadal będzie rosła w tempie 40% (a wiele na to wskazuje)? Poprawa wyników SFD jest szczególnie widoczna przy zysku operacyjnym. EBITDA, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację wyniósł w IV kwartale ponad 3,6 mln zł i wzrósł r/r o blisko 1000%. Poprawa rentowności Kolejnym pozytywnym wnioskiem z lektury sprawozdania jest trzymanie kosztów w ryzach. Oczywiście w związku z tak dynamicznym rozwojem spółki musiały one wzrosnąć, ale wzrost ten jest mniejszy niż w przypadku przychodów. Koszty działalności operacyjnej ( materiały, energia, wynagrodzenia) wzrosły o mniej niż 32%. Pozytywny trend jest kontynuowany i w IV kwartale wzrost kosztów działalności operacyjnej wyniósł jedynie 31%. Niższe stopy procentowe i spłata części kredytów przełożyły się na wyraźnie niższe koszty finansowe, choć akurat ta pozycja w rachunku wyników i tak jest w przypadku SFD stosunkowo niewielka. Dynamiczny wzrost przychodów i trzymanie kosztów pod kontrolą wpłynęły na znaczną poprawę rentowności sprzedaży. Rentowność sprzedaży netto wzrosła z 1,71% do 6,06% i jeśli będzie rosła nadal to niedługo SFD będzie miesięcznie zarabiać tyle co wcześniej przez cały rok. Przepływy finansowe O przepływach pieniężnych można krótko – są takie jakie powinny być. Spółka notuje dodatnie przepływy z działalności operacyjnej a ujemne na działalności finansowej i inwestycyjnej. Przepływy pieniężne netto razem są dodatnie. Taka sytuacja oznacza, że spółka zarabia nie tylko „na papierze”, ale w ślad za zyskiem księgowym idzie też gotówka. Środki pieniężne, które trafiają do SFD z prowadzenia działalności są na tyle duże, że firma inwestuje, spłaca zadłużenie i jeszcze sporo zostaje w kasie. Kilka miesięcy temu pisałem, że rosną szanse na dywidendy z SFD i teraz możemy być tego pewni. Już w grudniu spółka sprawiła swoim akcjonariuszom prezent w postaci dywidendy zaliczkowej a to jeszcze nie koniec. Przyjęta przez SFD w październiku polityka dywidendowa zakłada wypłacanie akcjonariuszom minimum 20% zysku netto za dany rok. Oznacza to, że za 2020 rok do posiadaczy akcji SFD trafi około 2,4 mln zł (6 groszy na akcje). Może wydawać się niewiele, ale to blisko 1,5% obecnego kursu i jest to wartość minimum. Sytuacja spółki jest tak dobra, że kwota dywidendy może być dużo wyższa. Podsumowanie Sam na części akcji SFD mam już ponad 1000% zysku, bo zacząłem je kupować gdy kosztowały około 30-40 groszy. Później uśredniałem w górę i nie przestałem tego robić do tej pory. Nie uważam, aby taki zysk na akcjach oznaczał konieczność realizacji zysków. Nie interesuje mnie, ile akcje wzrosły do tej pory, ale czy wzrosną w przyszłości. Tak naprawdę tego nikt nie wie, dlatego zastanawiam się ile dla mnie te akcje są warte teraz. Przy obecnym kursie (4,32 zł) wskaźnik C/Z wynosi 15,2. Już teraz nie jest to wygórowana wielkość a dla spółki wzrostowej wręcz niewielka. Sam stosuję zasadę zalecaną przez niektórych „guru” inwestowania, że wielkość wskaźnika C/Z powinna wynosić tyle, ile roczny wzrost zysku. Nawet jeśli przyjąłbym ostrożnie, że zyski będą rosły o tyle ile przychody (40%) to wskaźnik cena do zysku powinien również wynosić 40, co już teraz dawałoby wartość jednej akcji na poziomie 11,36 zł. Pamiętaj oczywiście, że nie jest to żadna rekomendacja i sam musisz przeanalizować spółkę. Ja pokazałem jedynie, że dla mnie znaczny wzrost kursu akcji SFD nie oznacza wcale, że trzeba realizować zyski. Wręcz przeciwnie – myślę, że najlepsze nadal przed spółką i sam ostatnio dokupiłem akcje SFD na rachunku IKE. Przypomnienie: Jak kupić akcje SFD? Ponieważ akcje SFD notowane są na rynku NewConnect – do ich kupna niezbędny jest rachunek maklerski. Jeśli jesteś początkującym inwestorem, inwestującym tylko na rynku crowdfundingu i jeszcze nie posiadasz rachunku – polecam szybkie założenie go. I tak będzie potrzebny w przyszłości, gdy spółka, której akcje posiadasz będzie debiutować na GPW lub NewConnect. Zakładając rachunek maklerski zwróć uwagę na opłaty – głównie za prowadzenie rachunku oraz pobierane prowizje maklerskie. Ja mogę z czystym sumieniem polecić bezpłatną usługę eMakler do konta w mBanku. Wystarczy posiadać bezpłatny rachunek bankowy w mBanku (nawet nieużywany) by rozszerzyć go o usługi maklerskie. Zrobisz to nawet bez wychodzenia z domu. Prowizje od transakcji w mBanku należą do najniższych i zaczynają się od 5 zł dla najmniejszych transakcji. Rachunek otworzyć (a następnie rozszerzyć go o usługi maklerskie) możesz wchodząc na stronę mBanku. Lubisz moje teksty? Polub mój profil na Facebook-u Pamiętaj, że jakikolwiek tekst w serwisie nie stanowi rekomendacji ani porady inwestycyjnej. Nie ponoszę odpowiedzialności za efekty i skutki decyzji podjętych po lekturze tekstów w serwisie Jeśli planujesz inwestycję w akcje – za każdym razem dokładnie zapoznaj się z materiałami przedstawionymi przez emitenta. Nie kieruj się opinią moją ani jakiejkolwiek innej osoby. Może Cię zainteresuje:Please follow and like us: