15 lat. Pozostałą część pokrywa niemiecki odpowiednik ZUS. Czytaj także: Zmiany w emeryturach mundurowych i specjalne dodatki nie wystarczają. Związkowcy chcą więcej. Czy rząd się ugnie? Renta z tytułu niezdolności do pracy Wszystkie zasady związane z wypłatą emigrantom emerytury dotyczą też rent z Dziś jednak nie może skorzystać z dodatkowej emerytury. Projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS został już złożony w Sejmie. - W imię sprawiedliwości społecznej chcemy powiedzieć jasno, że dzisiaj składamy projekt ustawy, który tę sprawę rozstrzygnie - zaznaczył poseł KO. Jak dodał, sprawa dotyczy kilkuset Rząd zmienia przepisy. Emeryturę można zwiększać o 100-400 zł. Rząd zmienia przepisy. Ministerstwo Rodziny przygotowało nowy projekt, który wprowadza rewolucyjne zmiany przy podwyższaniu emerytur. Część jest korzystna dla emerytów, ale są też pułapki, które mogą Polaków drogo kosztować. Nowe prawo to projekt o "zmianie Dłuższy czas pracy, ale wyższe wynagrodzenia i wyższe emerytury - na tym według premiera polega rządowy pomysł zmian w emeryturach mundurowych. "Czego my tak naprawdę chcemy dla mundurowych? Nie, żeby po 15 latach 35-letni emeryt wychodził ze służby mundurowej, tylko żeby pracował tak długo jak może pracować za lepsze Mundurowi będą mogli sami zdecydować, czy chcą skorzystać z doliczenia cywilnego stażu do emerytury mundurowej i w konsekwencji pobierać tylko jedno świadczenie. Na takie ustępstwo zgodziło się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), które pracuje nad projektem przepisów regulujących kwestię uwzględniania okresów cywilnych w stażu mundurowym – pisze Emerytury mundurowych czekają zmiany. Notowania. Przejdź na. 04.12.2013 14:43. Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o emeryturach mundurowych, który ma dostosować przepisy do wyroku ubezpieczeń społecznych i emerytur mundurowych, przygotowania: 1) zmiany ustawy z dnia z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2022 r., poz. 504, t.j.) w części dotyczącej art. 95 ust. 1 i 2, które dotyczą zbiegu uprawnień, prawa do emerytury Do premiera Mateusza Morawieckiego trafi petycja z wnioskiem o zmiany. Podpisy pod petycją zbiera Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Policyjnych, do którego zgłasza się coraz więcej emerytów mundurowych, którzy służbę rozpoczęli przed 2 stycznia 1999 r., a ZUS odmówił im z tego powodu wypłaty emerytury wypracowanej przez lata Nadchodzą spore zmiany w emeryturach Według zapowiedzi w 2024 roku ma być sporo zmian emerytalnych. Renciści, emeryci oraz osoby pobierające świadczenia przedemerytalne będą mogli liczyć Sprawdź, kiedy zmniejszą się wydatki na emerytury mundurowe. Jeśli ekipie Donalda Tuska uda się wdrożyć zmiany w emeryturach mundurowych, budżet państwa zaoszczędzi 23,1 mld zł. To kq1A. Zgodnie z zapowiedziami premiera Mateusza Morawieckiego, w 2020 roku rząd PiS sprawi, że Polscy emeryci zyskają średnio po 10 tysięcy złotych. W życie wejdzie bowiem ustawa przekształcająca Otwarte Fundusze Emerytalne w Indywidualne Konta Emerytalne. Rząd poinformował, że zmiany w emeryturach pod względem likwidacji OFE i powstania IKE nastąpią 1 czerwca 2020 roku. ZOBACZ TAKŻE: Reforma emerytalna w 2020 roku! Emerycie, zobacz co się zmieni - Od 1 czerwca do 1 sierpnia 2020 roku uczestnicy OFE będą mieli czas na decyzję o ewentualnym przekazaniu funduszy z OFE do ZUS i złożenie stosownej deklaracji. Jej wzór, w rozporządzeniu, określi minister rodziny pracy i polityki społecznej - czytamy w oficjalnym komunikacie rządu PiS. O co chodzi z podjęciem decyzji? Otóż Polacy sami wybiorą między dwiema opcjami – IKE i ZUS. Jeżeli zdecydujemy się na pierwszą, czyli automatyczny przelew pieniędzy na nasze Indywidualne Konto Emerytalne, państwo pobierze od nas prowizję za „przekształcenie” w postaci 15 proc. zgromadzonych przez nas środków w OFE. Czyli zamiast ponad 10 tysięcy złotych dostaniemy ok. 8,5 tysiąca złotych. Pieniądze będą dalej inwestowane, a Polacy będą mogli albo wypłacić całą kwotę w wieku 60 lat, albo zostawić ją na emeryturę i co miesiąc otrzymywać z niej dodatek do świadczenia emerytalnego z ZUS. Opłata ma być pobrana w dwóch transzach - w 2020 i 2021 roku. Druga opcja, czyli ZUS, wymaga od nas złożenia odpowiedniego wniosku. W tym jednak przypadku nie będzie pobierana opłata przekształceniowa, czyli tyle ile pieniędzy mieliśmy w OFE, tylko trafi nasze konto ZUS. Korzystać z tych pieniędzy zaczniemy na emeryturze, czyli kobiety w wieku 60 lat, a mężczyźni 65. Nie będą traktowane jako dodatek, a po prostu doliczone do naszego świadczenia emerytalnego. Trzeba jednak pamiętać, że środki zgromadzone w ZUS nie są dziedziczone. Masz nadwagę i korzystasz z tej atrakcji? Zapłacisz nawet 130 tys. zł KARY! W siedmiu z 10 największych polskich miast stawki ofertowe mieszkań na rynku wtórnym w czerwcu spadły Spadki to efekt ograniczenia popytu na skutek wzrostu stóp procentowych i malejącej zdolności kredytowej Polaków Analitycy PKO BP szacują, że trend spadkowy może potrwać od półtora roku do dwóch lat W pierwszej kolejności tanieć będą mieszkania w mniej atrakcyjnych lokalizacjach i niższym standardzie Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Już drugi miesiąc z rzędu Indeks Cen Mieszkań, czyli wskaźnik trendu cenowego na polskim rynku mieszkaniowym, notuje spadek. Indeks powstaje na podstawie stawek ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży w serwisie W czerwcu jego wartość wyniosła 1481,9 pkt i była o 16,1 pkt, tj. 1 proc. niższa od wyniku z kwietnia br. Nie oznacza to jednak, że mieszkania są obecnie tańsze niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Realnie na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy podrożały o 12 proc. Co istotne, drożeją wolniej, niż wskazywałby na to wskaźnik inflacji. Według ostatnich danych GUS wynosi on w Polsce już 15,5 proc. Korektę stawek ofertowych widać nie tylko w Warszawie i Krakowie, ale też w Gdańsku, Lublinie czy Szczecinie. Spośród 10 największych polskich miast w siedmiu zanotowane w czerwcu średnie były niższe od kwietniowych. "Mimo tego, że nie są to znaczące spadki, to w świetle trwających przez lata wzrostów cen mieszkań, jak również wysokiej inflacji stanowią wystarczającą podstawę do tego, by powiedzieć, że realnie mieszkania zaczęły tanieć" — piszą eksperci | Spadek cen na rynku nieruchomości prognozują też analitycy banku PKO BP. Z raportu tej instytucji opublikowanego w połowie lipca wynika, że trend, który ma się rozpocząć w drugiej połowie roku, utrzyma się przez półtora roku do dwóch lat. "Oceniamy, że w drugiej połowie roku ceny transakcyjne mieszkań zaczną stopniowo spadać. Prognozowany spadek cen wynika głównie ze znacznie obniżonego popytu wskutek wzrostu stóp procentowych i zaostrzenia polityki kredytowej w efekcie rekomendacji KNF dla banków" — można przeczytać w publikacji. Zdaniem analityków banku, ceny mieszkań powrócą do poziomów z pierwszej połowy 2021 r., co skoryguje znaczne wzrosty obserwowane na rynku nieruchomości w drugiej połowie 2021 i na początku 2022 r. W 2025 r. mieszkania znów zaczną drożeć. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Dziewięć lat wzrostów — Jestem daleki od prognozowania, co będzie za pół roku, a tym bardziej za dwa lata. Wydaje się jednak, że rynek nieruchomości znalazł się w punkcie przesilenia — mówi Marcin Drogomirecki, ekspert rynku nieruchomości z serwisu i Jak wskazuje, ceny mieszkań na rynku wtórnym rosły nieprzerwanie od połowy 2013 r. Najpierw powoli, by w 2017 r. znacząco przyspieszyć. Wybuch pandemii przyniósł krótką stabilizację, a nawet niewielkie spadki rzędu 0,5 proc. czy 1 proc. Na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2020 r. ceny jednak wystrzeliły i nie zatrzymywały się do kwietnia tego roku. Wtedy to wartość wspomnianego Indeksu Cen Mieszkań osiągnęła najwyższy w historii poziom — 1498 pkt. | W maju odnotowano pierwszy spadek Indeksu (do 1492,3 pkt), a w czerwcu kolejny — do 1481,8 pkt. O ile sprzedaż gotówkowa ma się nieźle, o tyle można już mówić o załamaniu akcji kredytowej i znaczących spadkach liczby klientów, którzy zakup nieruchomości finansowali kredytem. — Nie można jednak mówić o żadnym dramacie na rynku sprzedaży nieruchomości; odnosimy się bowiem do rekordowego 2021 r., czyli czasu istnego eldorado w całej branży. Kredyty były w tym okresie najtańsze w historii, a na rynku było pełno gotówki. Po pierwsze, bo dodrukowano jej mnóstwo na potrzeby tarcz antykryzysowych, po drugie, bo podczas epidemii urosły oszczędności, i po trzecie — zerowe oprocentowanie lokat sprawiło, że ludzie wyjmowali pieniądze z banków i inwestowali je w nieruchomości — tłumaczy Marcin Drogomirecki. — Popyt więc był ogromny, a podaż systematycznie malała. Właściciele mieszkań, ale też domów czy działek, nie spieszyli się ze sprzedażą, bo widzieli, że ceny ciągle rosły — dodaje. Nie obniżki a promocje Obecne wychłodzenie rynku to przede wszystkim efekt znaczącego wzrostu stóp procentowych, które przełożyły się na ograniczenie zdolności kredytowej i wzrost rat kredytów. Ponadto, ze względu na szybko rosnące koszty życia, część potencjalnych klientów, których wciąż stać na kredyt, odkłada decyzję o zaciągnięciu dodatkowych zobowiązań. — Warto też wspomnieć o wybuchu wojny. Obrazy zniszczonych budynków, uciekających z domów ludzi, które w ostatnich miesiącach wypełniają media, dały wielu osobom do myślenia — dodaje Drogomirecki. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej materiału wideo: W efekcie splotu różnych czynników popyt osłabł. Dostępnych na rynku ofert mieszkań na sprzedaż przybywa, a ich właściciele zaczynają być bardziej skłonni do negocjacji cen. Tanieć będą jednak przede wszystkim mniej atrakcyjnie nieruchomości — w gorszych lokalizacjach, o niższym standardzie i o większych powierzchniach. Jak zauważa ekspert, osób posiadających gotówkę nadal jest sporo i za ich sprawą ceny najatrakcyjniejszych lokali, w dobrych lokalizacjach, będą opierać się spadkom. Wciąż ograniczona podaż ofert na rynku pierwotnym oraz rosnące koszty budowy też nie rokują przecen. Inną kwestią jest to, że deweloperzy niechętnie ogłaszają obniżki; nowych klientów starają się zachęcić różnego rodzaju promocjami. — Według danych ze spółek giełdowych sprzedaż u deweloperów bardzo spadła, w porównaniu rok do roku nawet o 50 proc. Mimo tego nie słyszałem o żadnych obniżkach — zauważa ekspert — Spodziewam się, że tak jak podczas poprzedniego pęknięcia bańki oficjalnie deweloperzy nie zejdą z cen, ale pojawią się oferty typu "bezpłatna komórka lokatorska", "wykończenie kuchni pod klucz w gratisie", "rabat na miejsce postojowe". Na rynku wtórnym zaczną natomiast pojawiać się okazje, łatwiej będzie znaleźć przystępną ofertę w atrakcyjnej, wymarzonej lokalizacji, sprzedawcy będą bardziej elastyczni — dodaje. Zobacz także: Mieszkaniowa porażka. Dlaczego kolejne programy okazują się niewypałem? Analityk rynku mieszkaniowego jest jednak zdania, że jeśli chcemy kupić mieszkanie na własne potrzeby i mamy zdolność kredytową konieczną do uzyskania finansowania, to nie warto czekać na głębszą korektę. Ta może nie nadejść albo nie być tak duża, jak niektórzy by chcieli. Choć kredyty są teraz drogie, to po opanowaniu inflacji oprocentowanie powinno zacząć spadać, a wraz z nim nasze miesięczne zobowiązania. Dodatkowo wiele osób zakup nowej nieruchomości finansuje częściowo poprzez sprzedaż dotychczasowej. W takiej sytuacji oba lokale podlegają zmianom koniunktury na rynku i czekając na tańsze oferty mieszkań, które chcemy kupić, możemy zostać zmuszeni do zejścia z oczekiwań finansowych związanych z mieszkaniem, jakie planujemy sprzedać. Osobom, które mają dodatkowe mieszkanie (na przykład odziedziczone) i nie muszą go pilnie sprzedawać, Marcin Drogomirecki radzi rozważyć jego wynajem. W tym segmencie rynku od wybuchu wojny w Ukrainie popyt jest duży, a ceny utrzymują się na stabilnych, wysokich poziomach. Pod tekstem umieszczono link reklamowy naszego partnera Autor: PAP/JP •18 maj 2022 15:10 Skomentuj (2) Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację tzw. ustawy zaopatrzeniowej, której celem jest uregulowanie zasad doliczania pracy cywilnej do emerytury mundurowej i wojskowej - poinformowała w środę prezydencka kancelaria. Przepisy pozwolą funkcjonariuszom i żołnierzom uwzględnić w wysłudze emerytalnej tzw. okresy pracy cywilnej (fot. Shutterstock) Nowe przepisy obejmą żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Ochrony Państwa, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Marszałkowskiej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej. Przepisy pozwolą funkcjonariuszom i żołnierzom, przyjętym do służby po raz pierwszy po 1 stycznia 1999 r., a przed 1 października 2003 r, uwzględnić w wysłudze emerytalnej tzw. okresy pracy cywilnej. Obecnie emerytura mundurowa dla tej grupy funkcjonariuszy obliczana jest tylko za okresy służby. Różnica w sytuacji tej grupy wynika z reform dotyczących emerytur mundurowych i wojskowych z tych lat (1998-2003). Zgodnie z regulacją funkcjonariusze i żołnierze, których dotyczy zmiana, gdy zdecydują o przejściu na emeryturę, będą mieli dwie możliwości. Pierwsza to doliczenie stażu cywilnego do wysługi i pobieranie tylko emerytury mundurowej, a druga - pozostanie na dotychczasowych zasadach, czyli pobieranie dwóch emerytur: mundurowej i z ZUS za pracę cywilną po osiągnięciu wieku emerytalnego. Za każdy rok okresów pracy cywilnej doliczanych do wysługi przyjęto wskaźnik zwiększenia podstawy wymiaru emerytury wynoszący 1,3 proc. Możliwość uwzględnienia w wysłudze emerytalnej okresów pracy cywilnej dotyczy tych, którzy w dniu zwolnienia mają za sobą 25 lat służby. Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na 12 maja Sejm przyjął do ustawy poprawki Senatu dotyczące funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej. Jak uzasadniał poprawki Senat, "wcześniej byli oni funkcjonariuszami Inspekcji Celnej, a także pracownikami wyodrębnionych komórek Urzędów Kontroli Skarbowej i Ministerstwa Finansów, powstałych po jej przekształceniu". "Dotyczy to obecnych funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej oraz byłych funkcjonariuszy Inspekcji Celnej, również osób w przeszłości wykonujących obowiązki służbowe w jednostkach organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw finansów publicznych. Przed wejściem w życie ustawy z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej, wykonując swoje obowiązki służbowe, mieli oni zarówno uprawnienia, jak i obowiązki o charakterze policyjnym" - zwrócono uwagę w uzasadnieniu. PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU